No więc.. (nie zaczyna się zdania od "no więc") Drogą wstępu:-)
Lecimy z Jeżem w podróż poślubną obejmującą tereny m.in Wietnamu, Kambodży, Bali, Singapuru itp;-) Częśc trasy pokonujemy razem z grupą, którą pilotuje Jeż, częśc sami.
Jeż jest już w Tajlandii. Dzisiaj a właściwie jutro spotykamy się w Wietnamie. Ja startuje o 15.45 do Paryża a potem do Ho Chi Minh z miedzylądowaniem w Bangkoku. Z ciekawostek: spakowałam się w średnią walizkę:-))) Może dla podróżników to żaden wyczyn ale dla mnie jak najbardziej tak:-))) Można? Można.