Geoblog.pl    Gelus    Podróże    Gelus i Jeż na Florydzie i płd wsch USA    Klimaty wyspiarskie
Zwiń mapę
2010
05
wrz

Klimaty wyspiarskie

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Key West
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10516 km
 
Dzisiaj jechaliśmy chyba najpiękniejszą widokowo trasą tej wycieczki. Najpierw pojechaliśmy do Palm Beach, miejscowości młodych pięknych i bogatych No, czyli właściwy człowiek na właściwym miejscu. Objechaliśmy i podjechaliśmy na plażę. Spotkaliśmy Polkę która tu mieszka, ucieszyła się bo mówi że rzadko można spotkać tu Polaków. Było tak fajnie ciepło i woda tak kusiła, że stwierdziłam, że chcę się wykąpać. Szybka zmiana ciuchów w samochodzie i już mogłam zanurzyć się w ciepłych falach.. No co wam będę pisać.. no cudownie było  Po chwili odprężenia ruszyliśmy dalej mijając po drodze wspaniałe rezydencje. Przejechaliśmy przez krainę forfiterów ;-) i wjechaliśmy na overseas higway. Czyli jechaliśmy cały czas jedyna trasą łączące wszystkie wyspy „koralowe” od Key Largo do Key West jakieś 108 mil. Zaczął się typowy krajobraz „wyspiarski” ;-) Skojarzenia które mi się nasuwają to: plaża, wakacje, zabawa, picie, dobra trawka;-) surfing, surfingowcy;-) żyć nie umierać. No i ten krajobraz. Wyspy które w niektórych miejscach miały szerokość tyle ile potrzeba na jezdnię. Połączone długimi mostami, w tym najdłuższy most 7 Mile Bridge. Wzdłuż trasy całe rodziny urządzały sobie pikniki nad woda i w wodzie, dosłownie widziałam jak siedzieli na krzesełkach w wodzie i mieli stolik z żarciem też w wodzie, niektórzy łowili ryby stojąc do połowy w wodzie, grali w karty- w wodzie Po drodze widzieliśmy coś w rodzaju mini trąby powietrznej nad wodą, taki wir się utworzył, wszyscy zatrzymywali się żeby porobić zdjęcia.
Wreszcie gdy słońce już zachodziło dotarliśmy do Key West. W hotelu okazało się że dzisiejszym guest of the day jest Jurek ;-) ten to ma szczęście, a wraz z nim oczywiście ja Dostaliśmy upgrade do apartamentu gdzie czekał na ans talerz z przekąskami i coca cola, wszystko oczywiście w cenie pierwotnie wybranego pokoju.
Zostawiliśmy rzeczy i pojechaliśmy w miasto. Przejechaliśmy trasą, którą będziemy zwiedzać jutro i podjechaliśmy na Duval St czyli na rozrywkową ulicę Key West. Przeszliśmy wzdłuż niej, wchodząc do sklepów z pamiątkami i skończyliśmy w barze na piwie i margaricie. Kiedy wyszliśmy właśnie kończył padać deszcz. Przebiegliśmy szybko do samochodu. I dobrze, bo za chwilę lunęła druga fala i w strugach wody podjechaliśmy do hotelu i przestało padać
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Gelus
Ola i Jurek
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 17 komentarzy17 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
06.11.2009 - 24.11.2009
 
 
25.10.2007 - 19.11.2007